tag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post2697614796717053796..comments2024-02-23T09:39:28.525+01:00Comments on SasuNaru i NaruSasu yaoi: 7. Wszędzie dobrze, ale z Sasuke najlepiejayanamihttp://www.blogger.com/profile/11102754819535583686noreply@blogger.comBlogger45125tag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-62194194164736564332021-12-13T10:45:50.504+01:002021-12-13T10:45:50.504+01:00Ostatnio tylko się podczepiam pod komentarze, ale ...Ostatnio tylko się podczepiam pod komentarze, ale uważam że w niektórych przypadkach nic więcej nie trzeba dodawać.<br />W pełni się z tobą zgadzam. SanasakaShippudenhttps://www.blogger.com/profile/13877697041200490892noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-67745500107317783372016-07-29T18:40:50.258+02:002016-07-29T18:40:50.258+02:00Sorki, że daję komentarz dopiero pod ostatnim rozd...Sorki, że daję komentarz dopiero pod ostatnim rozdziałem ale zapominałam pod wcześniejszymi. Co tu mówić. Opowiadanie cudne, nie płakałam, poniewarz bym płakała trzeba się nieźle namęczyć, jestem za twarda. Opowiadanie cudne, takie idealnie w moim stylu, po porostu kocham tą parę. Wszystko było świetne, prócz obrażania kilku postaci, iż wszystkie je lubię prócz Saia. Szkoda mi trochę Sakury, że została tak ogłupiona ale w tym opowiadaniu należało jej się to wszystko co dostała prócz Saia. Czekam na inne równie świetne opowiadania i życzę wielkiej weny. Pozdrawiam.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/12127310740732509900noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-26944668840734490952014-01-26T23:45:56.096+01:002014-01-26T23:45:56.096+01:00to było piękne nie moge nic więcej napisać bo się ...to było piękne nie moge nic więcej napisać bo się rozryczeAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/16734844771374097934noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-22688121408885719002014-01-20T15:33:17.211+01:002014-01-20T15:33:17.211+01:00Awww, takie słodkie <3 to takie ciepłe opowiada...Awww, takie słodkie <3 to takie ciepłe opowiadanie, szkoda że Naruto się nie obudził w święta bo by było tak przytulnie, romantycznie i jeszcze cieplej (oczywiście że nie na zewnątrz ^^) powinno być jeszcze jedno opowiadanie z taką grą xd tylko już bez takich momentów z sakurwą w łóżku i bez tych żab >.< no tak jak każde opowiadanie bardzo mi się podoba <3Ami-chanhttps://www.blogger.com/profile/07442105095685517990noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-90864385530568694322013-09-05T18:36:54.206+02:002013-09-05T18:36:54.206+02:00em, nie wiem xD mam duuużo zajęć, tak duuużo, że n...em, nie wiem xD mam duuużo zajęć, tak duuużo, że nie mam na nic siły T.T nienawidzę swojej pracy, całe szczęście, że mam to okresowo xDayanamihttps://www.blogger.com/profile/11102754819535583686noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-52117019940605368252013-09-05T16:37:08.213+02:002013-09-05T16:37:08.213+02:00Kiedy można się spodziewać kolejnej notki?Kiedy można się spodziewać kolejnej notki?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-72945086725800392402013-09-03T21:39:53.082+02:002013-09-03T21:39:53.082+02:00Witam,
wspaniałe zakończenie tego opowiadania, wsz...Witam,<br />wspaniałe zakończenie tego opowiadania, wszystko się dobrze skończyło.... no i Sasuke cały czas był przy Naruto to mi się bardzo podobało...<br />Dużo weny życzę Tobie...<br />Pozdrawiam serdecznie BasiaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-42709932180580802562013-08-30T16:30:05.292+02:002013-08-30T16:30:05.292+02:00Coz, tak niemilosiernie mi sie nudzillo w pracy, z...Coz, tak niemilosiernie mi sie nudzillo w pracy, ze szczesliwym zbiegiem okolicznosci znalazlam w koncu czas zeby przeczytac i skomentowac to opowiadanie. Dziekuje. Zabilas moja wielka nude <3<br />A opowiadanie jest zdecydowanie cudowne i odpowiednio bogate w humor z reszta jak zawsze gdy chodzi o ciebie xd<br />A najbardziej mnie chyba rozbawily te teksty o Gaarze pijaku xd wybrazilam go sobie jak te oczka mu swieca na widok wodki *.* i ten zapal kiedy mial upic Uchihe. O tak. Gaara napaleniec na wode xd<br />Rozbroila mnie tez scena z proba samobojstwa Sakury xd to powtarzanie ze przeciez nie ma innego wyjscia bo przeciez nie ma juz zycia. Och! Bo to wszystko jest takie straszne i bez sensu. Biedaczka no. Wspolczuje jej ze az plakac zarraaz zaczne xd<br />No ale w koncuu o parce warto wspamniec. Gdzies tam u gory wyczyyttalam ze nie lubisz Sasuke i moje serce sie uradowalo. Pjona! Tez drania nie lubid xd ale u ciebie generalnie jest znosny chociaz jak go przesladzasz to juz nie. Dlatego koncowka mi sie nie podobalaa. No dobra. Poza tym ze pielegniarka musiala ich uspokajac xd<br /><br />Odmeldowuje sie. Pozdrawiam i WENY! ;**chusteczka ahahttps://www.blogger.com/profile/18046846784454392367noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-4454067958195300692013-08-27T23:34:51.140+02:002013-08-27T23:34:51.140+02:00Geniusz.Żeby z tak pokręconego planu wydarzeń napi...Geniusz.Żeby z tak pokręconego planu wydarzeń napisać opowiadanie,które ma nawet sens i łączy się w całość to geniusz.To było zarąbiste!!;p Szalone,pokręcone,zupełnie inne od wszystkiego,ale w końcu nie Ty jedna to pisałaś;) Nigdy nie miałam okazji czytać o tak niezdecydowanym emocjonalnie Sasuke(i to z pryszczem na dodatek!) a Tobie wyszedł on naprawdę świetnie tak jak całe opowiadanie;D<br />Pozdrawiam i dużo weny życzę;)<br />KasiaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-35370894611296033522013-08-27T22:06:25.814+02:002013-08-27T22:06:25.814+02:00Powiem tylko dwa słowa: Zajebiste. Dobranoc
Agich...Powiem tylko dwa słowa: Zajebiste. Dobranoc<br /><br />Agichiko-nee-chanAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-74496360760498030942013-08-25T13:53:56.698+02:002013-08-25T13:53:56.698+02:00Jestem pod wrażeniem, że z tak pokręconego planu c...Jestem pod wrażeniem, że z tak pokręconego planu coś Ci naprawdę fajnego wyszło, może nie do końca logicznego, ale na prawdę fajnego:D<br />Do tej pory myślałam, że Gaara możne być tylko mroczny, chłodny, opanowany. Nigdy nie posądziłam bym go o alkoholizm. O dziwo w swojej roli, alkoholika,w tym opowiadaniu jak najbardziej się sprawdził. <br />Sasuke jako chwiejnie emocjonalny na pewno nie gej też Ci fajnie wyszedł.<br />Życzę dużo weny <br />HildaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-24423852226868811432013-08-24T21:09:42.417+02:002013-08-24T21:09:42.417+02:00Łaaa, poważnie? Nie było to wspomniane, czy tworzy...Łaaa, poważnie? Nie było to wspomniane, czy tworzysz na razie jakieś pozory? Chyba za dużo już przeczytałam opowiadań, poza tym czytałam poprzednie rozdziały z przerwami czasowymi na tyle dawno, że mogłam coś pokręcić. Kurczę, w takim razie jestem strasznie ciekawa co się właściwie stało!<br />Bogu dzięki, że z Saska jest samolubny dupek, dzięki temu ja mam swojego Naruto na wózku.Meginoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-32317187690761526052013-08-24T17:16:39.213+02:002013-08-24T17:16:39.213+02:00Ahh, jak dobrze... Jak się zorientowałam, że tyle ...Ahh, jak dobrze... Jak się zorientowałam, że tyle czasu minęło od operacji, to myślałam, że się poryczę... Nie wiem, upływ czasu jakoś to wszystko upiększa ;___; A Sasuke? Drań odnalazł serce i codziennie odwiedzałm Naruto w szpitalu. Jak tu się nie rozbeczeć. I TE TALONY. Będzie najlepszym (i zarazem najgorszym... :) chłopakiem na świecie...<br />Uah, podziwiam pracę, szanowni państwo. Gratuluję :)Karonoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-88429531050914525072013-08-24T16:40:36.521+02:002013-08-24T16:40:36.521+02:00*chlip chlip* to było takie słooodkie~
awwww~ zau...*chlip chlip* to było takie słooodkie~ <br />awwww~ zauważyłam, że wrzuciłąś dość późno i musiałam dzisiaj kończyć po pobudce... Ale cieszę się~ <br />Nie dość, że napisałaś, to jeszcze te pościgi, te wybuchy.... A nie... Tu był tylko pościg XD"<br />:3 <br />Cud miód i ale będę miała dobry dzień po kolejnej dobrze skończonej telenoweli~<br /><br />Szkoda tylko, że nie ma jakiegoś epilogu o ślubie, czy opowiadaniu, co się stało przez ostatni rok.<br />Dziękuję, że mogłam to przeczytać.<br /><br />PozdrawiamJames Kleptomaniachttps://www.blogger.com/profile/11044810476677624688noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-66196357809129740442013-08-24T14:46:40.558+02:002013-08-24T14:46:40.558+02:00Dobrze, że istnieje coś takiego jak "Bo Ayana...Dobrze, że istnieje coś takiego jak "Bo Ayanami nie lubi smutnych zakończeń" :"D. <br />Uh.. nie rozumiem czemu po prostu nie zabiłaś tej różowej szmaty, ale no trudno..<br />Faktycznie Sasuke jest tu bardzo, ale to bardzo zmienny, ale zapewniam cię, że wszystko ci idealnie wyszło. Jednak muszę ci coś napisać. Ostatnio zauważyłam, że piszesz zamiast np "go" - "ją" albo "powiedział" - "powiedziała" po prostu zdarza ci się zmienić na rodzaj żeński ^^".Liv-cchinoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-15228566861007622662013-08-24T13:50:15.684+02:002013-08-24T13:50:15.684+02:00sens? aha, ookej, panowie, ten biały kaftan, to pa...sens? aha, ookej, panowie, ten biały kaftan, to panowie mocno zasznurują! xDayanaminoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-45573380536489893802013-08-24T12:52:39.594+02:002013-08-24T12:52:39.594+02:00Wiedziałam, ja po prostu wiedziałam, że w odpowied...Wiedziałam, ja po prostu wiedziałam, że w odpowiedzi na ten komentarz powiesz coś w stylu "ja jestem nieromantyczna". Skoro Ty jesteś nieromantyczna, ayanami, to co ja mam o sobie mówić, skoro dla mnie takie "romantyczne gesty" u chłopaków wyglądają co najmniej dziwnie, jakby im męskości ubywało? xD<br />No cóż, ja też zauważyłam te nieścisłości i w normalnych warunkach czepiałabym się ich (zwłaszcza akcji z Kibą i nakłanianiem Naruciaka do seksu, bo była po prostu niepotrzebnie wtrącona i wszystko by się spokojnie potoczyło bez niej), ale tego opowiadania nie można brać na poważnie, ono jest tak absurdalne i poplątane, że aż przez to zyskuje sens. xD Sevnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-63538314830206289202013-08-24T11:24:15.213+02:002013-08-24T11:24:15.213+02:00na pierwszy komentarz odpowiem tu. no właśnie, pla...na pierwszy komentarz odpowiem tu. no właśnie, plan wydarzeń. to, co opisałaś, a co się nie pojawiło, nie zostało opisane, ponieważ plan wydarzeń tego nie zawierał, a obiecałam się go trzymać. gdybym za bardzo odskoczyła od tej osi, później coraz trudniej by mi było się jej trzymać. nie ja zrobiłam Sasuke całkowicie bezinteresownym, nie mógł się dowiedzieć wcześniej o chorobie Naruto, skoro w planie było, że Naruto wyjechał, Sasu go szuka nic nie wiedząc, znajduje i dowiaduje się wszystkiego i Naruciaka uderza. Naru musiał wybiec ze szpitala i uciec do kawiarni, bo tak było w planie, w opowiadaniu był moment, gdy myślał, że wciąż ma na sobie swoje ciuchy. i tak trudno było połączyć te punkty, a wdawanie się w każdy najdrobniejszy szczegół co, jak i dlaczego tylko to utrudniało, bo miałam świadomość, że to jest nielogiczne, więc wygładzałam co się dało. wiele punktów było ze sobą sprzecznych, zwłaszcza w przypadku podejmowanych przez Sasuke decyzji, one były wręcz nielogiczne, cały czas sobie zaprzeczał.<br /><br />co do sceny po obudzeniu Naruto, w planie było, że musi być kilka interwencji lekarzy, musiałabym opisać nie wiadomo jaką kłótnię między nimi, żeby tych interwencji było "kilka". uznałam, że kilka to już dwie, pierwsza była po kłótni, a druga... no właśnie, wybrałam interwencję oburzonej lekarki, bo inaczej znów musiałabym ich pokłócić albo zmusić do pobicia się, a tego nie chciałam xD<br /><br />nie bierz tego opowiadania tak ściśle na serio. to komedia, dla mnie i prawdopodobnie wszystkich innych jest zupełnie absurdalna, przecież to się ledwo trzyma kupy xD<br /><br />co do tego uczucia i miłości, to... nie było nawet kiedy, bo w planie czytelnicy cały czas ich od siebie oddalali, (nie wiem czemu, ale nie dano im nawet chwili razem xD) kłótnia za kłótnią, albo unikanie siebie. Naruto wyrzuca Saska i nic się nie dzieje przez trzy tygodnie, potem wyjeżdża, potem, gdy Sasuke już przychodzi, ucieka ze szpitala, potem śpiączka... nie ja układałam ten plan i skłócałam ich ze sobą za każdym razem, gdy się widzieli xD<br /><br />i ten romantyzm, ech xD można zauważyć, że nie jestem najromantyczniejszą osobą na świecie, właściwie, wcale nie jestem romantyczna i nie lubię takich gestów xD postaram się jednak o tej wadzie pamiętać podczas pisania xDayanamihttps://www.blogger.com/profile/11102754819535583686noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-61082718486113733202013-08-24T11:18:57.226+02:002013-08-24T11:18:57.226+02:00nie, nie, nie, Naruto nie trafił na wózek w wyniku...nie, nie, nie, Naruto nie trafił na wózek w wyniku wypadku samochodowego z rodzicami xD o nie xD<br />to było trochę inaczej, ale zobaczysz, opowie o tym już w najbliższym czasie xD<br />komuś już pisałam, że to konkretne opowiadanie jest o Sasuke i dla Sasuke. i gdyby nie kreacja Uchihy, to Naru w ogóle by na wózek nie trafił xD<br />pozdrawiam! ayanamihttps://www.blogger.com/profile/11102754819535583686noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-88144943297044204002013-08-24T01:51:11.946+02:002013-08-24T01:51:11.946+02:00Wow, mój komentarz jest za długi...?
W kwestii sa...Wow, mój komentarz jest za długi...?<br /><br />W kwestii sadyzmu autorów planu wydarzeń, mogę spróbować wytłumaczyć to na swoim przykładzie :P. To chore, wiem, ale lubię, kiedy bohater, którego darzę szczególną sympatią i na którego czas antenowy wiecznie czekam podczas oglądania zostaje zraniony albo coś złego mu się dzieje, tym samym przykuwając uwagę reszty bohaterów i zyskując ich współczucie. Nie wiem, coś jakby - kiedy zwracam na bohatera uwagę chciałabym, żeby inne postaci też do robiły i skakały wokół niego. Nie mam bladego pojęcia, dlaczego tak mam :D.<br /><br />Pewnie teraz moja wypowiedź jest nacechowana negatywnie w tonie zrzędliwym, ale wiedz, że całość bardzo mi się podobała i strasznie się ubawiłam czytając. Taka jestem, że kiedy coś jest dobre wydaje mi się, że to oczywiste i nie muszę o tym wspominać, a kiedy coś mi nie pasuje piszę na ten temat elaboraty. Poza tym mam przesadnie romantyczne i poprawne wyobrażenie o miłości, dlatego ubolewam nad takimi rzeczami, o jakich pisałam wyżej lub nad faktem, że Naruto i Sasek zapałali do siebie taką czystą, prawdziwą i silną miłością (która tylko czasami kończyła się upijaniem i zaliczeniem drugiej strony), a przecież tak naprawdę się nie znali. Nie rozmawiali ze sobą dużo, nie wiedzieli nic o swoim życiu, problemach czy przywarach, które poznaje się często dopiero zamieszkując z kimś.<br /><br />Puf, to by było z mojej strony na tyle, bardzo fajna inicjatywa i mam nadzieję, że jeszcze ją powtórzysz :D. To mój pierwszy komentarz na twojej stronie, jakkolwiek przeczytałam większość opowiadań i często wchodzę sprawdzić, czy nie ma czegoś nowego :). Jako cichy czytelnik, skoro mam już okazję, dziękuję za to, że piszesz i piszesz tak dużo i często (ilość nieprzeczytanych przeze mnie do końca historii przez brak zakończenia czy przez wypuszczanie nowego rozdziału raz na pół roku powoli,ale nieuchronnie mnie zabija). Moim ulubionym opowiadaniem jest "Mój najlepszy przyjaciel" - włącza mi się tutaj ta chora fascynacja pokrzywdzonym bohaterem, Naruto na wózku, po wypadku samochodowym. Co prawda jego rodzice żyją i w wypadku nie zginęli (a ku takim rozwiązaniom popycha kanon), ale to dobrze, lubię ciepłe, nie angstowe historie, a to stwarza miłe, fajne sytuacje. Naruto, chłopak po przejściach, a przy tym silny, pozytywnie nastawiony, radosny, z poczuciem humoru, przy tym z ciętą ripostą cwaniak. Sasek, durny jak but paniczyk (idealnie, nie lubię oryginalnego Saska, więc w fanfickach też nie może być za dobry :D) zajmujący się swoim nienagannym image'm, o śmiesznym światopoglądzie w kwestii ludzi niepełnosprawnych, ślepy na innych i tak uroczo niekumaty, powoli wygrzebujący z siebie lepszego, mądrzejszego 'ja' za sprawą Naruciaka. To dla mnie idealna kreacja bohaterów. Niueee, ja nic nie sugeruję! Wcale nie mam nadziei, że niedługo zabierzesz się za tę historię! :DMeginoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-10201198512878142452013-08-24T01:49:49.243+02:002013-08-24T01:49:49.243+02:00To było absolutnie bezbłędne :D. Zaczęłam czytać p...To było absolutnie bezbłędne :D. Zaczęłam czytać plan wydarzeń i kiedy doszłam do Sakury w ciąży i chorego Naruto byłam już tak rozbawiona poplątaniem i niedorzecznością, że po prostu przerwałam czytanie i zabrałam się za właściwe opowiadanie. Jestem pełna podziwu, że udało ci się wszystko posklejać w całość tak dobrze, Sasek zdecydowanie stanowił największe wyzwanie. Były jednak rzeczy, które wg. mnie zgrzytały i jestem zdziwiona, że tak wyszło, bo nie wynikało to chyba z niedoskonałości planu wydarzeń. Mianowicie, skoro Kiba okazał się na koniec takim skurwielem (no bo jak inaczej nazwać chłopa, który postanawia zgwałcić przyjaciela po tym, jak dowiaduje się, że ten ma nowotwór; tu już nie poszło tylko o bycie złym przyjacielem, ale złym człowiekiem), dlaczego wcześniej nie dawałaś wyraźnie do zrozumienia, jaka jest jego prawdziwa natura? Pamiętam, że na początku wspominałaś, że to jego najlepszy przyjaciel, później ten tekst, że jak na najlepszego przyjaciela przystało wsiadł w najbliższy pociąg. No po prostu wyglądał na good guya. Na co dzień dobremu facetowi (martwił się o Naruto razem z innymi itp.), który do tej pory nie ujawniał się ze swoją fascynacją jaką darzył Naruto nie powinno odwalić aż tak bardzo tylko dlatego, że dowiedział się, że ten kocha Saskłacza. To powinno utonąć w informacji o nowotworze osoby, której Kiba pragnął. Bo przecież skoro w tym momencie zechciał go zgwałcić, to chyba musiał być złym człowiekiem na co dzień, prawda? Logika działań Kiby wskazuje na to, że on jest bardziej walnięty od Sakury, bo nie dość że skrycie walnięty, to i okrutny i samolubny.<br />Druga kwestia, następna postać tak bardzo ignorująca stan osoby, którą rzekomo kocha (chociaż co do Kiby to można się zastanawiać jakim uczuciem w sumie darzył Naruto). Saskłacz. Wielce oświecony, natchniony olśnieniem przez Ducha Świętego w kwestii swojej miłości Saskłacz przybywa wyznać uczucie Naruto, widzi go w szpitalu, w łóżku i co (swoją drogą w czym Naruto leżał, że tak po prostu wstał z łóżka i uciekł ze szpitala do kawiarni)? I jakoś nie za bardzo interesuje go co się dzieje z ukochaną przez niego osobą, bo tyle się dzieje? Nie przemawia do mnie taka argumentacja. Kiedy się kogoś kocha liczy się z nim bardziej niż ze sobą, więc chyba pierwszym odruchem powinno być pytanie "co ci się stało", a nie chęć dogadania się w kwestii związku. No i moment który przelał czarę goryczy. Naruto informuje Sasuke, że jest chory, będzie miał operację. A co Sasek na to? Bombę mu w ryj, bo w tym momencie obrażone dziecko myśli o tym, że nie znało tego niusa i zostawia Naruto samego. Bomba w ryj jest zrozumiałą reakcją na szok. Ale przez 5 minut, nie kilka dni. Tymczasem Sasek nawet nie zdecydował się go odwiedzić, wesprzeć, spędzić z nim czas, nie zainteresował się kiedy dokładnie będzie operacja o której Naruto mu przecież powiedział, nie wiedział czy się odbyła i nie znał jej wyniku. No to się po prostu nie godzi w sytuacji, kiedy ktoś kogo kochasz cierpi :P.<br />Nie lubię też takiego erotyzmu na siłę, brakuje mi jakiegoś kontaktu fizycznego, którym bohaterowie chcieliby przekazać sobie uczucia, całowanie kogoś w czoło, przytulanie, delikatny pocałunek. Czy naprawdę po roku śpiączki, kiedy panowie wszystko sobie w końcu wyjaśnili, zwyczajnie się całując muszą się zacząć nakręcać i podniecać? (swoją drogą usta smakujące bulionem i notorycznie nadużywany w opowiadaniach yaoi epitet "pogłębiany pocałunek" razem wypada raczej komicznie) Przecież są różne rodzaje kontaktu i pocałunku, nie podoba mi się kiedy bohaterowie fanficków są wiecznie 'horny' niczym piętnastoletni chłopcy nawiedzeni burzą hormonów. Tak podsumowując, bo bardziej już nie wytłumaczę o co mi chodzi i i tak czuję, że mi się to nie udało, za mało miłości, uczucia i znaczenia w dotyku.<br /><br />CDN!Meginoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-18504595122544586362013-08-24T00:31:08.505+02:002013-08-24T00:31:08.505+02:00Witaj :)
jestem pod dużym wrażeniem tego, jak po...Witaj :) <br /><br />jestem pod dużym wrażeniem tego, jak połączyłaś wszystkie zwariowane pomysły Twoich zacnych Czytelników :)<br /><br />Jesteś po prostu genialna i chyba zdajesz robię z tego sprawę ;d<br /><br />To, że jesteś optymistka raczej, zauważyłam :) dlatego też nie będę Cię już do siebie zapraszać, bo u mnie takie samobójstwo, jakie opisałas w odpowiedzi do komentarza Sev, już wystąpiło :) ale nadal będę czytać Twoje opowiadania, bo świetnie piszesz ;) pozdrawiam serdecznie :dAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/12114960601469436802noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-58552761026590290732013-08-23T23:46:00.734+02:002013-08-23T23:46:00.734+02:00Wyszło zaskakująco... spójnie. Przyznam szczerze, ...Wyszło zaskakująco... spójnie. Przyznam szczerze, że gdy przeczytałam o tym pomyśle zwątpiłam na moment w twój talent, jak widać niepotrzebnie, o ja niewierna ;D Bardzo dobrze się czytało, nie było przeskoków fabularnych, których się bałam i chyba będę wracać do tego opowiadania w przyszłości podobnie jak do twojego one-shot'a "Jinchuuriki"(pomimo faktu, że nie lubię czytać czegoś wielokrotnie, te dwa teksty mnie uwiodły). W momencie gdy Sasuke stwierdził, że musi zrobić test i wybrał do tego Sakurę automatycznie przypomniał mi się fragment z "Między nami nic nie było" kiedy to Naru weryfikował swoją orientację xD Plus te żaby, zastanawiałam się przez chwilę czy Kiba nie dodał do nich LSD albo czegoś podobnego ;P<br /><br />Dużo weny życzę :D<br />ZurinAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-64072802412517274472013-08-23T23:44:50.719+02:002013-08-23T23:44:50.719+02:00no jestem pozamiatana:D warto było czekać chociaz ...no jestem pozamiatana:D warto było czekać chociaz dla mnie bardzo szybko sie skończyło, połknełam całość:DMaraShillyhttps://www.blogger.com/profile/01799567115464851526noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6410297331185567599.post-43281195471571714692013-08-23T22:38:15.881+02:002013-08-23T22:38:15.881+02:00Hmm... Dziwnie czyta się opowiadanie które, teoret...Hmm... Dziwnie czyta się opowiadanie które, teoretycznie, nie zaskakuję. Teoretycznie, bo w niezwykły sposób połączyłaś zamysł tylu osób w jedną, ciekawą i spójną całość. Przyjęłaś też inną rolę jaką ma Jiraiya niż zasugerowałem. I co? I dobrze się stało, bo wyszło lepiej niż myślałem. Magiczny zaiste ten pryszcz :). I te żaby :). Troszkę mi żal Sakury, ale cóż, w tym opowiadaniu zasłużyła na takie traktowanie. Sai to jakiś czarodziej swoją drogą. A Sasuke przechodzący wciąż na początku okres wewnętrznej walki o tożsamość seksualną wyszedł świetnie. I nie, on nie jest gejem. On jest Narutoseksualistą. <br />Swoją drogą, chciałbym przeczytać kiedyś opowiadanie gdzie to Itachi jest dowódcą 7 drużyny. A Naruto a nie Sakura jest dziewczyną. To by nieźle namieszało... Hmm... kurczę, wciąż za mną chodzi "Jak to się mogło stać?!"...<br />Weny i czasu życzę :)Rokitnoreply@blogger.com