mam dużo pracy, dlatego póki co wrzucam miniaturkę, a rozdział któregoś z opo dodam w weekend, najprawdopodobniej w niedzielę, kiedy będę miała czas na dopisanie końcówki. trzymajcie się!
Zaczęły
się wakacje. Zamiast do liceum sportowego, dostałem się do ogólniaka, do klasy
z rozszerzoną biologią, co może nie było wyborem jakoś szczególnie mnie
satysfakcjonującym, ale rodzice byli ucieszeni. Ja jednak wciąż wolałem liceum
sportowe.
Wakacje
mijały mi raczej nudno, w ciągu dnia coś tam pomagałem w domu, grałem na
kompie, a wieczorami snułem się po mieście ze znajomymi, jak większość
nastolatków.
Tego
dnia ja, Kiba i Gaara wpadliśmy na pomysł, by popołudniu pójść do salonu gier.
Cały dzień spędziłem przed monitorem, nabijając levele, więc pomysł rzucony
przez Inuzukę bardzo mi się spodobał. Uwielbiałem swoich dwóch najlepszych
kumpli, znaliśmy się od podstawówki i zawsze trzymaliśmy razem. Teraz mieliśmy
iść do różnych szkół, ale miałem nadzieję, że to przyjaźni nam nie zepsuje.
Salon
gier mieścił się w naszej ulubionej galerii. Wewnątrz były tłumy, jak to w
letnie popołudnie. Lodziarnie i kawiarnie były wprost oblegane. Szliśmy właśnie
przez drugie piętro w stronę salonu, odruchowo spojrzałem w bok… i go
dostrzegłem. Tego czarnowłosego chłopaka, Sasuke.
Siedział
przy stoliku w małej kawiarni z jakimś wysokim kolesiem o jasnych włosach.
Wyglądało to jak… randka.
-
Kurwa – zakląłem. Kiba i Gaara spojrzeli na mnie.
-
Co jest? – zapytał Sabaku.
-
Muszę do kibla – wymyśliłem na poczekaniu. – Idźcie, znajdę was.
-
Masz pęcherz jak baba – mruknął Inuzuka, po czym machnął na mnie ręką i razem z
Gaarą odeszli. Odczekałem sekundę, by się upewnić, że nie zobaczą, że wcale do
kibla nie idę, a potem podkradłem się do kawiarni i chowając za wielką
paprotką, stojącą niedaleko stolika Sasuke, zacząłem podsłuchiwać, o czym
chłopak rozmawia ze swoim towarzyszem.
Nie widziałem go
pół roku. Właściwie, to prawie o nim zapomniałem, w końcu nie chciał iść ze mną
na randkę i powiedział, że nie jestem w jego typie. Co się więc miałem
przejmować kolesiem, który mnie spławił. I to chamsko.
A
jednak byłem ciekawy. Był na randce? Spławił mnie, bo miał kogoś? Czy jeszcze
wtedy nie miał, może to pierwsza randka? A może spławił mnie dla zasady?
-
Wiesz co… - odezwał się nagle Sasuke do swojego towarzysza – chyba jednak mam
ochotę na coś słodkiego… - rzekł. – Na lody czekoladowe…
-
Jasne – odparł jego towarzysz, po czym wstał. – Zaraz ci przyniosę… - rzucił
czarnowłosemu uśmiech i odszedł. Sasuke upił łyk kawy, a potem obejrzał się na
paprotkę za sobą.
-
Długo tam będziesz siedział, kretynie?! – syknął. Wyjrzałem na niego.
-
Skąd wiedziałeś, że tu jestem? – zapytałem szeptem.
-
Odbijasz się w szybie, idioto – powiedział i wskazał na bok, gdzie w odbiciu na
szybie widać było wyraźnie jego i mój profil. Gapiłem się na nas przez chwilę.
-
Och – powiedziałem.
-
Właśnie, och. Co ty wyprawiasz? – zapytał wściekle. – Spływaj stąd!
-
Ze mną nie chciałeś iść na randkę! – zarzuciłem mu.
-
Coś ci chyba na ten temat powiedziałem. Odejdź zanim Mangetsu wróci…
-
Nie powiesz mi chyba, że ten tleniony wypłosz ci się podoba?
Kącik
ust Sasuke drgnął, ale chłopak zaraz się opanował.
-
To nie jest twój interes, odejdź – wycedził przez zęby. Zaśmiałem się.
-
Dobra, ale znajdę cię na facebooku i napiszę do ciebie.
-
Spływaj!
-
Czekaj na wiadomość, Sasuke! – zawołałem jeszcze, śmiejąc się. Jak to napisał
autor jednej z książek, którą miałem przyjemność czytać: „[…] kiedy się
strasznie chce pić, niewiele przecież pomoże stanąć pod olbrzymim dębem
i czekać, czy przypadkiem jakaś kropelka nie kapnie
ci na wywieszony język”.
Debil Naruto, mój ukochany po prostu <3
OdpowiedzUsuńCzekam z utęsknieniem na 22 rozdział "Między nami.."! PROSZĘ, DODAJ GO W NIEDZIELE, A ZROBIĘ DLA CIEBIE WSZYSTKO!
Pozdrawiam :3
Ja też, ja też zrobię wszystko! Nawet Ci mojego dobrego arbuza przyniosę, ayanami!
Usuńnawet arbuza? nie wiem, jak mam się temu oprzeć? chyba się nie da xD
UsuńWłaśnie, nie da się! Słuchaj swego żołądka, on chce arbuza... dużego, słodkiego arbuza... ~
UsuńNo to i ja skomentuje:) No jakoś mnie ta część nie przekonała. Naruś był tak strasznie głupiutki tutaj... Tleniony Mangetsu, naprawdę? Sasuke, upadlasz się:( I ja też oddaję troszkę weny, bo skoro już obdzielam to należy się i Tobie kawałek:D
OdpowiedzUsuńSłodkie! Chcę więcej! :)
OdpowiedzUsuńNaruto wymiata xD Mimo, że robisz tu z niego osła i kretyna dalej jest taki kochaany <3 No miniaturka fajna, ale to na rozdział któregoś z opowiadań nie mogę się wręcz doczekać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę :3
oj, on tylko nie zauważył, że się w szybie odbija, nooo!!! xD
Usuńodbijasz sie w szybie...HAHAHAHA nie no umarlam :D szkoda ze takie krotkie ale i tak bardzo fajne podoba mi sie kiedy on jest taki nie madry i wgl wszystko co napiszesz ale ile razy mozna tam to mowic? aj...duzo wiem ze to mile ;) rozumiem ze masz duzo czasu a i pogoda ladna mam nadzieje ze sprzyja Twojej wenie i odpoczniesz tez zebys miala czysto w glowie na nowe pomysly :D
OdpowiedzUsuńMrr~ Oby tak dalej~ :3 Naru~ do boju~ Facezbook rlz XD"
OdpowiedzUsuńGhaha xD Naruto jest doobry XD Kryć się za paprotką i zostać na tym nakrytym x.x Jeah, rozdział w niedzielę~! <3
OdpowiedzUsuńHeh ;) Naru jak zawsze debil, Sasu cham i drań, wszystko na swoim miejscu, i niby krótkie, a wciąga jak cholera :)
OdpowiedzUsuńOj , smialam się, śmiałam ;)
Super, pozdrawiam i zapraszam jak coś do siebie, jest nowość ;)
yaoinaruto-by-inata-chan-nu.blogspot.com
Być może dlatego, że było krótko i w sumie nic ta chwila nie wniosła większego w historię, moje odczucia względem rozdziału są mieszane. Sama nie wiem, co o nim sądzić. Jedyne, co mi się podobało, to gapiostwo Naru, gdy odbijał się w tej szybie. Reszta była... znośna. Nie wiem, po prostu coś mi tu nie podchodzi i naprawdę nie umiem wyjaśnić, dlaczego.
OdpowiedzUsuńCóż, weny na przepisywanie z zeszyciku ;)
I tak kocham twoją twórczość.
może dlatego, że nie planuję ich od razu wielce swatać. jak sam tytuł mówi, potkali się przez przypadek. ten rozdział podkreśla, że Sasuke jest gejem, że Naruto nie myśli, a działa, że Uchiha z charakteru jest raczej wredny, i że jest szansa, że może się spikną, bo Naruto obiecał napisać mu wiadomosć xD
UsuńKocham twoje opowiadania, są świetnie napisane :D
OdpowiedzUsuńHahahah, podglądanie za kwiatem zawsze spoko XD
Jak coś to zapraszam na mojego bloga ;3
http://t-m-naruto.blogspot.com/
Witam,
OdpowiedzUsuńuparty Naruto, i taki mi się właśnie podoba, no i to przypadkowe spotkanie, ale tak łatwo dał się na tym przyłapać.... musi nad tym popracować trochę....
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Dalej Naru nie poddawaj się. :D
OdpowiedzUsuńSasu jak zwykle menda xd
OdpowiedzUsuń