miał być jakiś gwiazdkowy one-shot, niestety, przez przeprowadzkę bloga nie zdążyłam go skończyć. no cóż, za rok też są Święta, więc może one-shot przerodzi się w opowiadanie, do tego czasu z całą pewnością je napiszę xD możecie pod tą notką napisać, jakie pary prócz SasuNaruWas interesują, bo tamto opo właśnie taką miało koncepcję - kilka historii o tym, jak u różnych par toczą się święta xD
Uzumaki
Naruto obserwował w lusterku, jak jego mama wyciąga z bagażnika jego wózek
inwalidzki. Ostrożnie położył dłonie na kolanach, palcami przesuwając po
materiale dżinsów. Na kolanach nie czuł swojego własnego dotyku, nie czuł nic
od pasa w dół.
Mama
wróciła z jego wózkiem i otworzyła mu drzwi auta. Przesiadł się na swoją „furę”
i razem z nią ruszył w stronę domu.
-Jak tam trening? – zapytała mama.
-Jak trening – odparł, wzruszając
ramionami. – Z naszej drużyny to jak z pustego, i Salomon nie da rady…
Mama
zaśmiała się głośno i otworzyła przed nim drzwi. Naruto wjechał do środka, a
potem pochylił się i ściągnął trampki z bezwładnych stóp.
-Naruko, jesteśmy! – zawołała mama,
rzucając torebkę na szafkę pod wieszakami i ściągając ze stóp swoje wygodne
botki na małym obcasie.
-Witajcie! – odkrzyknęła Naruko gdzieś z
góry.
-Naruto, obiad? – zapytała mama, idąc w
stronę kuchni. Skinął głową.
-Tak, tak, ale za chwilę… najpierw jadę
do Naru, mam z nią do pogadania… zaraz będę…
Mama
skinęła mu głową, a on przejechał przez korytarz i dotarł do podnośnika, którym
mógł dotrzeć na piętro. Odkąd stracił władzę w nogach ich dom przeszedł wiele
remontów, by mógł się po nim swobodnie poruszać na wózku. Z początku było
ciężko, lecz teraz mógł już dotrzeć wszędzie tam, gdzie chciał.
Wjechał
na małą platformę, nacisnął guzik, a winda ruszyła ku górze. Potem wyjechał na
piętrze i w kolka sekund dotarł do drzwi pokoju siostry. Zapukał.
-Wlazł! – wydarła się Naruko. Pchnął
drzwi jej pokoju i wjechał do środka. Naruko siedziała przy biurku i malowała
paznokcie na czarno, a cały pokój śmierdział lakierem.
-Zamykaj drzwi, zamykaj drzwi! – wydarła
się natychmiast, a on wzniósł oczy do nieba i zamknął je, wedle jej życzenia.
Potem podjechał do siostry i zerknął na nią, a ona poderwała się z fotela i
zadarła do góry koszulkę, pokazując mu pępek, w którym tkwił srebrny kolczyk.
-Szaaał – powiedział krytycznie, gdy
wypięła język, żeby zobaczył, że ten w pępku jest identycznego kształtu, jak
ten w języku. – Mama widziała?
-Dlatego masz zamykać drzwi, łosiu! –
zawołała Naruko.
Naruto
tylko wywrócił oczami, a potem rozejrzał się po pokoju siostry. Czuł się w nim
dziwnie, nie lubił ciemnych kolorów, a w pokoju Naruko dominowała czerń i
ciemny fiolet, przełamany przez kilka śnieżnobiałych akcentów. Siostra
uwielbiała kolor fioletowy, między innymi dlatego zrobiła sobie we włosach
fioletowe pasemko. Mama na początku była niezadowolona z tych wszystkich
„dziwactw”, podobnie tata, lecz zdążyli się już do tego przyzwyczaić. Naruko
nie pozwalała sobie niczego wytłumaczyć, chciała tak wyglądać i już, i była
gotowa przekłuwać się i malować w tajemnicy, więc mama przymykała oko na
co-nieco.
-Poznałem dziś ciekawego kolesia –
odezwał się, biorąc do ręki zegarek, stojący na biurku. Ozdoba była czarna, z
białą tarczą i fosforyzującymi, fioletowymi wskazówkami oraz cyferkami. –
Czekaj, czekaj… jak mu było? Sus… Ses… Sas… Ach, tak, Sasuke! Uchiha Sasuke!
Naruko
spojrzała na niego.
-Jeny, z kim ty się zadajesz? – zdumiała
się z obrzydzeniem.
-No co ty! – obruszył się. – To taki
świetny facet, gorrrrrący towar – jęknął, rozkładając się na jej biurku.
Spojrzała na niego jak na nienormalnego.
-Pogięło cię? – zapytała, pukając go w
czoło. Spoważniał.
-Zapłacił mi – rzekł, a ona uniosła brwi.
– Bym ci powiedział, jak jest suuuper i w ogóle jaki z niego ekstra gość.
-Jeny, co za palant! – stwierdziła
Naruko, wracając do malowania paznokci. – Ale kasę wziąłeś?
Znów
wzniósł oczy do nieba.
-O co chodzi z tym całym Uchihą, co? –
zapytał, a ona westchnęła ostentacyjnie.
-To dupek – stwierdziła gładko. – Ach!
Spieprzyłam sobie palec wskazujący! – zawołała nagle i sięgnęła po zmywacz.
-To taki super facet – jęknął jak
zakochana dziewczyna.
-To idiota.
-Co ty mówisz, Naruko! – Doskonale się
bawił, mówiąc tak o tamtym ciemnowłosym palancie. – To taaaki świetny gość! A
taki przystojny że och i że ach! Nawet ja się zakochałem!
Naruko
zerknęła na niego spod oka.
-Boli cię coś, czy się czegoś naćpałeś?
-Chyba cukru pudru – prychnął. – A tak na
serio, to z jakiej choinki zerwał się ten koleś?
-Ze szkoły go znam – powiedziała Naruko,
dmuchając na paznokcie. – To palant.
-Ale nie mów mu tego, dopóki jestem
zatrudniony. – Uśmiechnęła się do niego. – Uzbieram na konsolę…
-Spoko – powiedziała.
-Wiesz… – Przesunął palcem po blacie jej
biurka – się przestraszyłem, wiesz… że będziecie spać w jednej trumnie…
-A widzisz tu gdzieś trumnę? – zapytała
Naruko obojętnie.
-A właśnie… – Naruto rozejrzał się
teatralnie, ze zdumioną miną – gdzie się podziała? Oddałaś ją do czyszczenia?
-Ha, ha – mruknęła siostra, sprawdzając
językiem, czy lakier na jej paznokciach zrobił się już suchy. – Jakie to
śmieszne – dodała kpiąco. Naruto obrócił jej zegarek w dłoniach, a potem go
odłożył.
-Tylko jakby co, to masz mnie kryć, co?
Mruknij mu coś kiedyś, że ci mówiłem, że taki z niego wspaniały kolega,
najlepszy, jakiego miałem w swoim biednym, nieszczęśliwym życiu… - Naruko
uniosła jedną brew, ale nie skomentowała jego słów. – Rozumiesz, o co mi
chodzi?
-Czaję – powiedziała niecierpliwie.
-A może na randkę byś z nim poszła, co? –
zaryzykował, a ona parsknęła.
-W życiu! – zawołała natychmiast. – To
idiota! W dodatku co on ci powiedział wtedy na parkingu!
-A bo on jeden? – Naruto wzruszył
ramionami.
-To palant i kropka – podsumowała Naruko.
– Nie umówię się z nim.
-Dobra, dobra – powiedział, podnosząc
dłonie, na których miał rękawiczki mitenki. – Niczego nie wymagam.
Naruko
obróciła się ku niemu.
-Mam newsa – powiedziała podekscytowana,
a Naruto zmarszczył nos.
-Jakiego? – zapytał ostrożnie. –
Przekłułaś sobie coś, czego się chłopcom nie pokazuje?
-Ha, ha, możesz przestać kpić?
-Będzie ciężko – westchnął. – No dobra,
co to za sensacja? – zapytał.
Naruko
klasnęła w dłonie.
-Zakochałam się! – wykrzyknęła piskliwie,
po czym zagryzła dolną wargę. Naruto wytrzeszczył na nią oczy.
-Ty? Zakochałaś się?
-Tak! – zawołała entuzjastycznie. – Ja i Sakura
poszłyśmy wczoraj do centrum, pooglądać ciuchy. Skręciłyśmy do sklepu
muzycznego i on tam był, Boże, Naruto, był nieziemski!
-Aha – mruknął obojętnie, patrząc na
siostrę z uniesionymi brwiami. Naruko zakochiwała się w trzy sekundy i równie
szybko odkochiwała.
-Nie kpij! Mówię ci, jakby go zdjęli z
jakiejś okładki. Oglądał gitary, był z kolegą… Wysoki, ubrany na czarno, miał
długie włosy, spięte w kucyk i…
-I co?
-Glany z fioletowymi sznurówkami! –
zawołała przejęta. – Tak, jak ja!
-Łaaa, łiiii! – zawołał. – A ile miał
lat? Siedem?
-Oj! – siostra pacnęła go w kolano, więc
nic nie poczuł. – Wyglądał na studenta.
-Może po prostu był wysoki – zauważył
Naruto. Siostra nabrała powietrza w usta.
-No wiesz co?! Zresztą… Zakochałam się i
już. Ten facet był niesamowity, a tak przystojny… ugh! Musi być mój, musi,
musi!
-No… pozostaje tylko jedno pytanie… -
zauważył. Naruko zmarszczyła czoło.
-Jakie?
-Jak… na przykład… jak ma na imię to
twoje bóstwo?
Drugi
raz walnęła go w kolano.
-Jesteś podły! – zawołała. – Dowiem się
tego. Wkrótce. Zobaczysz.
-Aha, życzę ci powodzenia w odszukiwaniu
tej swojej miłości. Jak zaczniesz sprawdzać po kolei wszystkie domy i
mieszkania w mieście, to o… znajdziesz go za jedyne sto trzydzieści cztery
lata! Powodzenia! – zawołał radośnie.
-Jesteś dupkiem! – warknęła. – To
przeznaczenie. Prawdziwa miłość. Jesteśmy sobie pisani!
-Aha, jak ty jesteś pisana temu od
sznurówek, to ja chyba temu twojemu kolesiowi ze szkoły… Och, Sasuke! – jęknął.
– Gdzież jesteś, mój Sasuke!
Siostra
zaczęła się śmiać, po czym złapała go w objęcia i przyciągnęła do siebie.
-Boże, jak ja cię kocham! – zawołała,
ściskając jego szyję. – Jesteś najfajniejszym bratem świata.
-Dzięki, że tak… mocno… okazujesz mi
miłość… DUSISZ MNIE!
Puściła
go, a on odkaszlnął i rozmasował gardło.
-A teraz zjeżdżaj, bo muszę się przebrać!
– zawołała Naruko. Obrócił się wózkiem w stronę drzwi.
-A po co? Wychodzisz gdzieś?
-No tak, do schroniska! – powiedziała.
Podrapał się po brodzie.
-Dziś?
-Kilku wolontariuszy zrezygnowało –
powiedziała, odgarniając za ucho kosmyk włosów. – Mamy teraz więcej roboty.
-Ludzie są podli – rzekł. – Jakby co,
zawsze mogę pomóc – powiedział, a ona skinęła głową, nic nie mówiąc. Były to
puste słowa, bo schronisko, w którym pracowała Naruko, nie było przystosowane
dla wózków inwalidzkich. Byłby nieprzydatny.
-Dzięki, na ciebie zawsze można liczyć.
-Jasne – mruknął, po czym machnął jej
ręką i wyjechał z jej pokoju, udając się do kuchni na obiad.
Mama
właśnie kończyła odgrzewać wczorajszą lazanię. Na stole stały już dwa kubki
parującej herbaty. Podjechał do stołu i powąchał zawartość jednego z nich, a
potem się uśmiechnął.
-Malinowa – mruknął i upił łyczek. Mama
uśmiechnęła się do niego.
-Tak, kupiłam dziś rano.
Obróciła
się przodem do niego i postawiła przed nim talerz z jedzeniem, po czym
nachyliła się ku niemu.
-Naruko się zakochała, prawda? – spytała
szeptem. Wytrzeszczył na nią oczy.
-Czy w tym domu niczego nie da się
ukryć?! Skąd wiesz?! – odszepnął, a mama uśmiechnęła się.
-Nuci – odparła. Zmarszczył nos.
-Kto nuci? – Nie zrozumiał.
-Naruko nuci, od wczoraj nuci. I nie tę
bandę satanistów, których słucha, tylko coś ładnego. Zakochała się.
-Kobiety są straszne – powiedział, kręcąc
głową. – Ja bym się za cholerę nie domyślił.
-Nie wyrażaj się!
-Nie wyrażam. Mogę zjeść obiad i nie być
wciąganym w jakieś babskie machloje? Ja nie sypię, mam swój honor – odparł,
przyciągając do siebie talerz z obiadem.
-Okej – powiedziała mama, zasiadając po
drugiej stronie stołu. – Nic nie mówiłam.
Jedli
w milczeniu, aż w pewnym momencie do kuchni wpadła Naruko. Wyglądała nieco
inaczej, niż wcześniej, przede wszystkim zmyła makijaż, zaplotła w warkocz
długie włosy, ubrała się normalnie, w wygodne dżinsy, ciemny podkoszulek i
czarną bluzę na suwak. Złapała jabłko z miski stojącej na szafce.
-Ja lecę, do schroniska! – zawołała. –
Pa, mamcia! Pa, brachu!
-Paaa! – zawołała mama. – Nie wracaj
późno!
-Jasne! – odkrzyknęła Naruko i chwilę
potem trzasnęły drzwi frontowe.
-To jak, zakochała się? – zapytała
natychmiast mama. Spojrzał na nią chmurnie.
-Mówiłem, że nie sypię! – odparł z
godnością, odjeżdżając od stołu. – Niczego się ode mnie nie dowiesz, matko
moja!
-No weź! – zawołała za nim. – Powiedz
chociaż, jak ma na imię!
-Nic nie powiem, nic a nic! – odkrzyknął,
będąc już przy windzie.
co do Naruko w tym opo, to dobra z niej dziewczyna xD
moi kochani, chciałabym Wam życzyć wszystkiego co najlepsze, zdrowych, ciepłych, rodzinnych, pełnych smakołyków Świąt, mnóstwa prezentów i to tylko tych wymarzonych xD abyście wypoczęli i spędzili cudowne chwile z najbliższymi oraz abyśmy wszyscy razem wytrwali tu, na tym blogu, do następnych Świąt xD
pary, o jakich mi napiszecie, gdzieś sobie zanotuję i wymyślę dla nich jakieś fajne, świąteczne, śmieszne lub poważne scenki, tak, by za rok opowiadanie i rozbawiło, i wzruszyło. sceny z Naruciakiem i Saskiem już mam xD
trzymajcie się, dziękuję, że jesteście xD
czyżby spodobał jej się Itaś? wesołych świąt!!!
OdpowiedzUsuńW sumie też mi to przyszło do głowy
UsuńZainspirowana
A mi Neji po głowie chodził.
Usuńmi ostatnio również chodzi Neji po głowie (wiadomo czemu ;( )
Usuńtylko wolałabym go jako uke, i zastanawiam się, czy w jakimś przyszłym SasuNaru lub NaruSasu nie zeswatać go z Kankurou? jeszcze się nad tym zastanowię xD a planów na nowy rok mam kilka xD
Dziękuję za rozdział i życzenie :). Tobie również Wesołych Świąt.
OdpowiedzUsuńA co do par to ubóstwiam GaaNaru i ItaNaru, a jakby mogły być spoza Naruto to Hao x Yoh i jeszcze pomyślę nad tym :)
Pozdrawiam :D
Zainspirowana
Wesołych! :3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Co do par to może ShikaGaa i HidaDei?
Eeee..a te pary to muszą być yaoi? xd bo ja to bym była za ShikaTema, ale coś czuję, że ta propozycja nie przejdzie ;< ale z drugiej strony... tak świątecznie, dla mnie, he? proszkam ^^
OdpowiedzUsuńAle prezencik nam ładny na święta zrobiłaś ;D a przynajmniej mi, bo "mój najlepszy przyjaciel" to zaraz po "między nami..." mój faworyt wśród Twoich opowiadań yaoi <3 i serio, Naruko jest niezła xd w szkole taka zimna outsiderka, a w domu wygadana siostrzyczka, zachowująca się jak typowa nastolatka. bo "och, ach, zakochałam się!" jakoś do tej pory mi do niej nie pasowało ;p a swoją drogą ironia losu, że zakochała się w Itachim xd [mam racje?] Sasuke osiwieje, jak sie dowie!
a tak wgl, zastanawiam się jak można nucić bandę satanistów? :O
życzenia świąteczne składałam Ci juz na ayanami-opowiadanka, więc tu już sobie daruję. poza tym już po wigilii. albo w sumie nie! życzę Ci, żeby Twój brzuszek nie cierpiał z przejedzenia, tak jak mój xd
Pozdrawiam! ;**
Bardzo fajny prezent na święta i na urodziny mi sprawiłaś^^Podoba mi się to opowiadanie,zwłaszcza Naruto na wózku.To jest coś innego i ciekawego.Lubię Naruko. Jej relacje z bratem są wyjątkowe,widać,że bardzo go kocha.A Sasuke?? Sasuke to palant i już,mam nadzieję,że się zmieni;p To jest po prostu genialne!!!
OdpowiedzUsuńCo do parek to podobają mi się propozycje wyżej ale jeszcze może dodam NejiGaa i KibaGaa do wyboru;) I jeszcze ItaSasu
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt;**
Kasia
Twoja notka jest najlepszym prezentem pod choinkę ;) Może ItaShika ? ^^
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci leniwych i pełnych radosnych chwil świąt ;) No i weny oczywiście ;P
Malina
Witam,
OdpowiedzUsuńkya to najwspanialszy prezent świąteczny, może trochę z opóźnieniem, ale życzę Tobie wesołych, spokojnych rodzinnych świąt. Och to ja będę cierpliwie czekała na tego Mikołaja, tym bardziej, że w tym roku zapomniał o mnie... nie wiem dlaczego, ale zjadło mi kawałek komentarza ;d bo miał być „robi (oczy kota ze shreka)” ;)
A teraz przejdźmy do rozdziału, fantastycznie, cały czas mi uśmiech z twarzy nie schodził, Naruko jest fantastyczną dziewczyną, tam kolczyk, tu kolczyk, oby mama się tylko nie dowiedziała. Relacje między rodzeństwem są bardzo dobre, jak widać jedno może polegać na drugim. No, no Naruto zbiera na konsolę, a jak cudownie wychwalał Sasuke, och to było cudowne. Czyżby Naruko zakochała się w Itachim? A Kushina też wspaniała, z tym pytaniem o zakochanie się Naruko, Naruto trzymaj się dzielnie, i ani słówka mamie....
A co do tych postaci, to może Itachi na przykład z Deidara, albo z Shikamaru, też bardzo bym chciała Neijego na przykład z Kiba lub z Gaara
Weny, weny życzę, no i czasu...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Mmmm... Cód, miód, maliny i śmietana ;D Opo bajeczne i zdobyłaś moje serce normalnie, kreacje bohaterów są po prostu jak dla mnie idealne. Takie humorystyczne, no i faktycznie Sasek wyszedł Ci tu na mega dupka .
OdpowiedzUsuńA co do tajemniczego chłopaka ze sklepu muzycznego to też łazi mi po głowie albo Itachi, albo Neji. Ale jakoś nie wyobrażam sobie Neji'ego jako uke i to jeszcze z Kankurou, raczej zawsze podchodził mi pod seme i to w związku z Kibą... Nie wiem czemu ale takie jest moje wyobrażenie ;D
Dziękuje za życzenia, pozdrawiam, a co do świątecznego one-shota to wiesz, w przyrodzie nic się nie marnuje ani nie ginie ;3
Neko.
Świetny prezent na świąteczne dni, tylko trochę krótko. Zaczęłam się opętańczo śmiać, gdy Naruś powiedział do Naruko "Aha, jak ty jesteś pisana temu od sznurówek, to ja chyba temu twojemu kolesiowi ze szkoły" - rozjebało mnie to kompletnie. Cóż wydaje mi się, że ten koleś od sznurówek to jednak Itaś - on nosi kucyka, lub Shika... Wracając do tematu - notka zabójcza i nie mogę się doczekać kolejnej!
OdpowiedzUsuńNie ma co pisać. Rozdział jak zawsze świetny. Czyżby Naruko zakochała się w Itachim? To najbardziej prawdopodobne, przecież wtedy byłaby pomiędzy braćmi niezła jatka. Nie mogę się domyślić kiedy to będzie SasuNaru. O ile dobrze pamiętam to Naruto ma 12 lat? Będę musiała przeczytać opowiadanie od początku, wyleciało mi z głowy. Ja bardzo lubię ItaNaru ^.^ i KakaNaru, ale mniej.
OdpowiedzUsuńnie ma 12 lat, on i Naruko są bliźniakami! oboje są w ostatniej klasie liceum, tyle że w innych szkołach xD
UsuńWiem, właśnie przeczytałam 1 rozdział XD. Ach, ta moja ukochana skleroza :*. To chyba przez to, że czytam za dużo blogów o Naruto i już mi się wszystko myli. Naruto w tym opowiadaniu to prawdziwy spryciarz. I like it.
Usuńach, Naruś dopiero pokaże, jaki jest w dalszych rozdziałach xD ach, nie mogę się doczekać, kiedy je przeczytacie xD mam niezły ubaw, wymyślając to opo xD
UsuńNotka jak zwykle super wyszła. Najbardziej mi do roli tajemniczego gostka pasuje Itachi. Co do pary, to magłabyś coś napisać z ItaNaru? Albo coś z Neji'm[*]? Pleaseeeeeeeee
OdpowiedzUsuńPozdrawiam amaterasu
z Nejim dodam coś koniecznie, i to postaram się niebawem. ItaNaru mam, mam napisanego one-shota, ale brak mu zakończenia. i to one-shot SasuNaru który jest całkowicie ItaNaru xD
UsuńUwielbiam Twoje opowiadania <3 Zauważyłam, że na większości blogów przeważa SasuNaru. Chyba trochę odstaję od reszty preferując NaruSasu :D Byłabym przeszczęśliwa gdyby pojawiło się więcej opowiadań z tym właśnie pairingiem <3 A tak swoją drogą to podpisuję przy jednym z komentarzy, a mianowicie, czy piszesz również opowiadania hetero? :)
OdpowiedzUsuńpojawi się więcej, pojawi xD pracuję nad tym, ale póki co dużo jest tu tylko one-shotów NaruSasu xD tutaj hetero będzie się pojawiało raczej pobocznie, głównie jest i będzie tu yaoi. ale normalne opowiadanie, gdzie znajduje się NaruHina, SasuSaku, ShikaTema itp. można przeczytać na moim drugim blogu, ayanami-opowiadanka.blogspot.com
UsuńOpowiadanie zapowiada się megaciekawie, już nie mogę się doczekać nowego rozdziału! W takich sytuacjach trochę żałuję że tak "wcześnie" trafiłam na tego bloga i jestem zmuszona czekać na nowe rozdziały, ponieważ np Jak dzień i noc i inne miałam przyjemność przeczytać od razu w całości a tutaj mnie już ciekawość zżera :P
OdpowiedzUsuńJesteś genialna, czekam niecierpliwie na next! :D
Ciekawe opowiadanie, nietypowe no i fajnie wykreowane postacie. A przy okazji może w ramach noworocznego wyjątku moglabys wstawić jakiś one-shot ItaSasu? *_*
OdpowiedzUsuńnie mam nic ItaSasu, piszę głownie SasuNaru, czasem z jakimiś innymi parami xD poza tym Itachi i Sasuke to bracia i przez to... to chyba raczej wykluczone na moim blogu.
UsuńCiekawe co na to Sasek O.o
OdpowiedzUsuńTeż od razu pomyślałam o Itachim ;] kończą mi się pochwały, wiec zaczytuję się dalej ;d
OdpowiedzUsuń