Naruto Uzumaki przestępował z nogi na nogę, raz po raz strzepując dłonie. Miał to z nerwów, zawsze tak było.
Stojący
naprzeciw niego, nieco ekscentrycznie ubrany, długowłosy trener Taki o
imieniu Orochimaru patrzył na niego zza szkieł swoich ciemnych okularów.
Jak dla Naruto, to wyglądał na zboczeńca, jednak Sasuke tłumaczył mu,
że „Oro” tylko tak wygląda, a tak naprawdę to wporzo gość. Uzumakiemu
jednak nie pasowała jego czarna, rozpięta pod szyją koszula, chorobliwie
blada cera, szpanerskie okulary i opinające tyłek, czarne spodnie. Jego
badziewny roleks i łańcuszek na szyi dopełniały obrazu alfonsa.
-Wpuszczam cie na boisko tylko dlatego, że Sasuke za ciebie poręczył – rzekł facet, a Naruto skinął głową.
-Jasne! – odpowiedział Naruto, emanując gotowością. – Dam z siebie wszystko!
Spojrzał
w bok, na Sasuke, który poprawiał sobie getry, a Uchiha zerknął na
niego. Na twarz Uzumakiego wpełzł rumieniec, gdy ich spojrzenia się
skrzyżowały. Odkąd zaczęli się ze sobą kochać, nie mógł spokojnie na
niego patrzeć, zawsze przypominały mu się fajniejsze momenty i zaczynał
mieć zboczone myśli, w których Uchiha robił mu to i owo i jeszcze tamto
i…
Potrząsnął
głową i obrócił się tyłem do Sasuke, mając nadzieję, że jego zboczenie
nie przeszkodzi mu w grze w piłkę. Orochimaru zmierzył go od stóp do
głów.
-To
tak się rzeczy mają – szepnął tak, że tylko Naruto go usłyszał, po czym
odszedł. Naruto odprowadziłg o wzrokiem aż do wyjścia z szatni. Sasuke
klasnął w dłonie.
-Drużyno!
– zawołał, a wszyscy na niego spojrzeli. Sasuke wszedł na ławkę, by
znaleźć się nieco wyżej. Zerknął na Naruto, a potem wziął głęboki
oddech. – Anbu to banda frajerów i żadni przeciwnicy! – zawołał, a
członkowie jego drużyny głośno mu przytaknęli, śmiejąc się. – Jednak
dziś musimy pokazać coś więcej! Wszyscy wiemy, kto będzie siedział na
trybunach i czego szuka! Dajmy mu to, czego chce!
Drużyna
zaczęła gwizdać i klaskać, wiwatując. Sasuke zeskoczył z ławki i
uściskał niektórych kumpli, gdy zaczęli wychodzić z szatni. Na sam
koniec podszedł do niego.
-Daj z siebie wszystko – rzekł, a Naruto skinął głową.
-Dam! – obiecał, a Uchiha uśmiechnął się do niego, pochylił i pocałował go. Później razem opuścili szatnię.
Grali
na dużym stadionie FC Konohy. Gdy Naruto wyszedł na murawę, jego serce
waliło jak szalone, a uśmiech nie spełzał z twarzy. Uczucie, jakiego
doświadczał były innym wymiarem miłości, był miłością do swojej pasji.
Jeszcze raz zerknął na Sasuke, a potem wraz z drużyną podszedł do
trenera.
Wysłuchał
przemowy Orochimaru, cały drżąc z ekscytacji. Dzięki temu, że odwiedzał
treningi Taki, a w ostatnim z nich uczestniczył, znał taktykę bardzo
dobrze i mógł bez problemu przyłączyć się do graczy.
-Powodzenia! – rzekł na koniec Orochimaru, spoglądając na swoją drużynę, a wszyscy zakrzyknęli głośno i rozbiegli się po boisku.
Naruto
zajął swoją pozycję patrząc, jak ci z Anbu gapią się na niego
wytrzeszczonymi oczami. Pomachał do Kiby, po czym zerknął na Sasuke, a
ten uśmiechnął się do niego. Obaj grali w ataku.
Naruto
zerknął na gigantyczne, otaczające ich trybuny. Dwa sektory zajęte były
przez zaproszonych gości oraz rodziny piłkarzy. Gdzieś tam, w tym
nierozpoznawalnym z tej odległości tłumie siedział selekcjoner z FC
Konohy. Naruto przełknął ślinę, zerknął na sędziego, który właśnie
rzucał monetą, a potem przymknął oczy. Gdy je otworzył, zabrzmiał
gwizdek i gra się zaczęła. Mimo iż to Anbu zaczynali, Sasuke zaraz
odebrał im piłkę i podął do niego. Tego dnia wszystko się miało zmienić o
sto osiemdziesiąt stopni.
Mecz
trwał, a Taka z każda chwilą zyskiwała przewagę, aż w końcu, w
trzynastej minucie Naruto, z podania Sasuke, strzelił pierwszą w tym
meczu bramkę. Później poszło już z górki – drugą bramkę strzelił Sasuke,
jeszcze w pierwszej połowie, a w drugiej Naruto znów dał popalić Anbu, a
przede wszystkim Kibie, i strzelił ostatnią, trzecią bramkę.
Przeciwnicy przegrali do zera.
Gdy
po dziewięćdziesięciu minutach sędzia odgwizdał koniec meczu, cała
drużyna wybuchła wiwatami, podobnie jak trybuny, i rzuciła się na
Uzumakiego. Został powalony na ziemię i śmiejąc się, oddawał uściski
kolegów, kątem oka widząc, jak ci z Abnu klnąc, rzucając mu zawistne
spojrzenia.
Skądś
tuż przed jego nosem pojawiła się dłoń Sasuke. Naruto wyciągnął rękę,
złapał ją i wstał. On i Sasuke objęli się, śmiejąc, a potem cofnęli.
Wiele rąk klepało ich po plecach, drużyna gratulowała sobie nawzajem. W
pewnym momencie Naruto odwrócił wzrok od czarnych tęczówek Uchihy i
zerknął w stronę trybun.
A
stamtąd, wprost ku nim, szedł trener Orochimaru, a obok niego jakiś
wysoki, białowłosy mężczyzna z podkładką do notowania w ręku. Gdy jego i
Naruto oczy się spotkały, skaut z FC Konohy uniósł rękę w powitalnym
geście. Naruto skinął mu głową, śmiejąc się głośno i znów uścisnął
Sasuke.
KONIEC
To było świetne ;_; <3
OdpowiedzUsuńMimo że to było AU, mimo że Naruto był zniewieściały z wyglądu jak schematyczny uke, mimo że Sasuke był idealny do bólu, mimo że gender-bender... podobało mi się. Naprawdę ładnie poprowadzona historia i dobrze napisane myśli i uczucia Naruto. Najbardziej nie mogłam z tego, co zrobiłaś ze wszystkimi z Akatsuki. Prawie parsknęłam śmiechem, gdy o nich czytałam. Ale i tak nic nie przebije tego fragmentu:
OdpowiedzUsuń"Stojący naprzeciw niego, nieco ekscentrycznie ubrany, długowłosy trener Taki o imieniu Orochimaru patrzył na niego zza szkieł swoich ciemnych okularów. Jak dla Naruto, to wyglądał na zboczeńca, jednak Sasuke tłumaczył mu, że „Oro” tylko tak wygląda, a tak naprawdę to wporzo gość. Uzumakiemu jednak nie pasowała jego czarna, rozpięta pod szyją koszula, chorobliwie blada cera, szpanerskie okulary i opinające tyłek, czarne spodnie. Jego badziewny roleks i łańcuszek na szyi dopełniały obrazu alfonsa".
<3
mawako
Jesteś niesamowita *u* nie czytałam lepszych opowiadań od twoich. Naprawdę :D Rozwijaj swój talent ponieważ masz co rozwijać <3
OdpowiedzUsuńprzyłączam się do grona fanów <3
OdpowiedzUsuńtrochę z poczatku szybko wszystko się potoczyło dosyć, ale ogolne wrażenie niesamowite<3 uwielbiam sasunaru, ale nie każdy potrafi "uszyć" z tego coś dobrego, Tobie się udało ^^
czytałam niektóre opowiadania już jednak dopiero to mnie zachęciło do komentarza ^^
w morzu syfiastych opowiadań dobrze znaleźć takiego bloga-perełkę, także milutko tu. Teraz koniec matur i coś czuję, że odwiedzać bloga będę dosyć często <3
Powodzenia w dalszym tworzeniu
Yuuki-chan
Boooskie!!! *-*
OdpowiedzUsuńHA!~ ~ ~ ~ \\\\\_<(*o*)>_/////
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie jestem jedyna. Chodzi mi o to, że zawsze każdy daję o sobie znać, komentując ostatni rozdział opowiadania. Jakoś wcześniej nie zauważyłam tylu komentarzy, pod którymś z rozdziałów. ^^ Ach, wy przebiegłe...~ Nie wiem czy trzeba, ale myślę, że spróbuję się jakoś wytłumaczyć z powodu braku jakiejkolwiek aktywności. Co prawda, mówi się, że tylko winni się tłumaczą, ale ja naprawdę chcę to zrobić, bo trochę mi głupio tak odzywać się po tak długim czasie, a trochę tu jestem, więc trochę mi wstyd, że jest to mój pierwszy komentarz. Ale nic nie poradzę, że nie lubię tego robić!~ Wiem, że to może trochę egoistyczne, ponieważ ty piszesz dla nas i chcesz znać opinię, na temat twojej twórczości, a mi tak ciężko jest napisać kilka słów, bo jestem taka leniwa i bierna. ;P Zawsze kiedy zabieram się za pisanie, po prostu nie mam pojęcia co powiedzieć...;_; Teraz jednak, postaram się coś nabazgrolić, ale to, że nie będzie to piękna i składna opinia mówię już na starcie.~ ;D
Tak, więc zaczynam. To opowiadanie zainteresowało mnie niecodzienną fabułą. Co jak co, ale mało jest opowiadań opierających się na takiej historii. I głównie chodzi mi o to, że nigdy nie czytałam opowiadania, w którym główny bohater przebierałby się za dziewczynę. Po mimo swojej "dziwności", jest to bardzo interesujące i ciekawe. Zaczęłam je czytać z dwóch powodów. Jeden, to to, że jest ono skończone. Nie lubię czytać czegoś, co nie jest dokończone i niewiadomo ile, trzeba czekać na dalsze rozdziały, wybijając się tym z klimatu i stopniowo zapominając fabułę. A poza tym, to czekanie na nowy rozdział, jest okropne!~ Chyba wiesz jak, to jest, bo z pewnością ty też czytasz jakiegoś bloga. ;3 A drugim powodem jest to, że moja wizja Naruciaka w damskich łaszkach, jest fascynująca! xD W kobiecej wersji wygląda ślicznie i słodko, a ty w tym opowiadaniu jeszcze bardziej podkreśliłaś jego urodę, wnioskując po reakcjach tłumu. xD Mam na myśli to, że większość reprezentantów płci brzydkiej, było nim oczarowanych. :3 Muszę przyznać, że nawet JA, gdybym była facetem i go zobaczyła, to autentycznie by mi stanął! >*.*<
- Chyba powinnam wykreślić ostatnie zdanie...xD Nie no, a tak na serio, to by mi nie stanął, bo gdybym była facetem i byłabym gejem, z pewnością obięłabym rolę uroczego (Pf!) uke!~ ^^ Więc, gdybym go zobaczyła, to pewnie spłonęłabym dorodnym buraczkiem i schowałabym się ze wstydu w kącie...:O Jestem durna. (_ _)" xDDD ]
( W związku z tym, że mój komentarz jest za długi (? :O) muszę przedzielić go na dwie części. GEEEZ!~ Nawet człowiekowi się wypowiedzieć nie pozwolą. -.-" Co za baran wymyślił limit 4 096 znaków?! Nie pomyśleli, że wśród tłumu znajdują się (nieliczne..;D ) osoby bardziej kreatywne?! xD )
I część druga.~~~~~ <3 ^^*
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie charakterem Sasuke. W każdym opowiadaniu, jakie czytałam, jego osobowość wzorowana jest postacią z anime. Czyli chłodny i obojętny. [Ale i cholernie seksowny. ^^] . Ty, wykreowałaś go w inny sposób. Taki ciepły, uroczy, kochany...Zapałałam do niego jeszcze większą sympatią. Obecnie jestem nim oczarowana. Fajne jest też to, że jego osoba w twoim opowiadaniu, jest tak nieprzewidywalna. Nie wiesz, jak w danym momencie się zachowa. To jest fantastyczne!~ ;> Trochę szkoda, że mało jest tych rozdziałów, bo jestem pewna, że przy większym staraniu, mogłaś bardziej to rozwinąć. (Tak, wiem. Jest dobrze, tak jak jest. Po prostu ja jestem taka wiecznie nienasycona. xD) Ale było w porządku i mogę powiedzieć, że jest to jedno z moich ulubionych opowiadań. Co najważniejsze, dobrze się kończy. Ale nie o to też chodzi. Pozytywne uczucia, które towarzyszyły mi od początku do końca czytania, były naprawdę liczne i bardzo intensywne. Suuper! <3 Tylko często było mi smutno i przykro, gdy Naruś był tak strasznie traktowany! To nie fair...:,< Tak w czekając w ciszy, chciałabym, by KTOŚ kiedyś stworzył takiego idealnego Naruto, który jest silny fizycznie i psychicznie, nawet trochę taki "egoistyczny" oraz lekko chłodny. I żeby miał ogromnę powodzenie i żeby ogólnie był taki MRAUU! <3 ;P No chyba, że już kiedyś o tym pomyślałaś i masz jakieś takie opowiadanie, cooo? :O :DD
Na ogół oceniam, to opowiadanie na 10/10, gdyż bardzo mi się podobało, poprawiło mi humor, ale również plusem było to, że emitowało słodyczą i miłością! <3 Nie ukrywam, że chętnie jeszcze kiedyś, ujrzałabym Naruto w damskich ciuszkach. =.*<
* = Pozdrawiam i życzę weny!~ HWAITHING!~~~~ <,3 :>
P.S : Przepraszam za licznę błędy, które z pewnością pojawiły się powyżej, ale nie mam czasu, ochoty ani chęci by je poprawiać. :x Jest za goooorąco! (_ _) Tsak~ Jestem tak zdesperowana, że bez słowa sprzeciwu, przyjmę wyzwiska typu "analfabetka" czy "dyslektyczka" xD [ Em. Czy to słowo się odmienia? ;D ]
dziękuję za tak niesamowicie długą odpowiedź xD ciesze się, że postanowiłaś dać o sobie znać, dzięki temu wiem, że jesteś xD
Usuńhm... co do silnego, lekko egoistycznego Naru, to oczywiście, że coś takiego mam xD one-shota, którego zaczęłam pisać kilka miesięcy temu i nawet jeszcze przed sesją coś tam do niego dopisywałam xD może na wakacje go skończę, będzie do NaruSasu xD
pozdrawiam i dziękuję za komentarz!
Do Vythica: Jest opowiadanie bynajmniej według mojej oceny które powinno cię zainteresować o Naruto,którego opisałaś w drugiej części swojego postu podaje ci adres:pain-in-my-life.blog.onet.pl/.Mam nadzieję że ci się spodoba:)
UsuńGdybym wcześniej doceniła twój blog teraz plułabym sb w brodę. Tak się cieszę że teraz w wakacje wstaję z uśmiechem i myślą "oh... jeszcze tyle opowiadań a y a n a m i na jej blogu muszę przeczytać" :D Dzięki tobie świat staje się lepszy - Wiesz o tym?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo weny :)
* Wandal :D
Świetne opowiadanie i uwielbiam zakończenie. :) I mam nadzieję na więcej takich. ;3
OdpowiedzUsuńDokładnie rok temu :3
OdpowiedzUsuńZajebiste.
OdpowiedzUsuńNajlepsze z Twoich opowiadań. Inne nie mają jakoś „tego czegoś”, co ma to opko. Zdecydowanie moje ulubione 'w'
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest świetne *Q* Mam nadzieję, że znajde czas, by przeczytać twoje inne dzieła.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny~~ ^^
#Rae
sugoi^^
OdpowiedzUsuńmogłaś dodać coś na walentynki
OdpowiedzUsuńŚwietnie się spisałaś ;) opowiadanie jest napisane lekkim i przyjemnym stylem co powoduje że czyta się je z ogromną przyjemnością... Bardzo mi się podobają opisy uczuć Naruto, są takie realne... Niemal można poczuć to co on. Przeważnie jestem cichą czytelniczką ale są historie których nie jestem w stanie nie skomentować i to jest właśnie taki tekst... Ma w sobie "to coś" dzięki czemu chce się więcej i więcej. Przeczytałam je w ciągu kilku godzin i muszę ci powiedzieć że nawet przez sekundę nie poczułam nudy a musisz mi uwierzyć na słowo że bardzo często nudzą mi się opowiadania... Całe szczęście żadno twoje opowiadanie nie wywarło na mnie takiego odczucia :) Pozdrawiam cieplutko i życzę weny >.<
OdpowiedzUsuńCzytałm już baaardzo dawno, a jednak wszystko pamiętałam :D Kocham to opowiadanie, czytam je po raz kolejny i sądze, że mogłabym przeczytać je jeszcze raz ^^
OdpowiedzUsuńA ten tekst:
"Stojący naprzeciw niego, nieco ekscentrycznie ubrany, długowłosy trener Taki o imieniu Orochimaru patrzył na niego zza szkieł swoich ciemnych okularów. Jak dla Naruto, to wyglądał na zboczeńca, jednak Sasuke tłumaczył mu, że „Oro” tylko tak wygląda, a tak naprawdę to wporzo gość. Uzumakiemu jednak nie pasowała jego czarna, rozpięta pod szyją koszula, chorobliwie blada cera, szpanerskie okulary i opinające tyłek, czarne spodnie. Jego badziewny roleks i łańcuszek na szyi dopełniały obrazu alfonsa."
Mnie rozwalił XD (Oro, alfonsie pierdolony XD)
Strasznie przeżyłam te opowiadanie. Za pierwszym razem, cały czas bałam się, że wszystko się wyda. Czytałam te opowiadanie po nocach, a raczej do samego rana, nawet jeśli zostały mi jakieś 2 godziny i wypad do szkoły XD
Podoba mi się tu charakter Sasuke. Jest opanowany, miły, zabawny, romantyczny, no po prostu idealny, a zarazem jest taki 'groźny'. Fajnie, że zrobił na samym początku miazge z Anbu :) No i jeszcze teraz na sam koniec XD huehue :3
Co do Naruto, to nie był wcale taki zły. Czasem był taką klasyczną blondynką, z czapeczką, balonikiem i jakimiś świecącymi bucikami (XD), a innym razem był (był czy była-co za różnica?XD) taką seksowną blondyną, która był chłopczycą(?) (Nieprzesadnie, ale coś tam było, jak np z tym filmem u Saska ^^ zamiast czegoś romantycznego to coś o samurajach. Moja krew.) lub zdeterminowaną, zabawną, pewną siebie nastolatką :)
Tak osobiście to nie lubię jak postacie z opowiadań są poniżane, albo coś w tym stylu, jakiś krępujących sytuacjach czy coś... Ale przymkne oko ;)
(No mi chodzi o to jak np. ta sytuacja na boisku z tymi dzieciakami była, co gadali coś tam na Naruto, albo jak Kiba zajebał Narusiowi przy Sasku. Aż trochę wstyd mi to pisać, nie wiem czemu. Może dlatego, że postacie tracą swoją idealność? Chyba tak).
Jest jeszcze pełno fajnych sytuacji. No strasznie w tym opowiadaniu lubię Minato XD
Te całe nabijanie się z Naru, że przebiera się za babe, było zabawne haha :D
Itachi mnie wkurzył ;-; Jam blondynka (Jam Łasica ;_;) i nie lece na pieniądze. Ale ten tekst, że to On jest spadkobiercą; zajebisty XD
A Sasori'emu to Naruto mógł jednak skaleczyć te owłosione kiwi (klejnoty) XD
Kocham twój blog : 3 Każda twoja notka jest zarąbista :>
Mam nadzieje, że tak szybko nas nie opuścisz, bo zauważyłam, że w 2014 r. opuszcza nas coraz więcej blogerek SasuNaru/NaruSasu. A najgorsze jest to, że nie dokończyły opowiadania. Osobiście mam depresje; autorka moich pierwszych przeczytanych opowiadań, która była z nami 4 lata (jak nie więcej) opuściła nas. Dała nam streszczenie jak te dalsze losy bohaterów miały wyglądać, ale to jednak nie to samo. Czytałam jej historie dniami i nocami, w domu i w szkole, w autobusie, w wannie, w toalecie (lol)
Dosłownie wszędzie, a teraz mi jest trochę (BARDZO!!!) smutno...
No nic... Pozdrawiam i życzę Ci weny kochana ;*
~Ami-chan
To znowu ja. Kiedyś już komentowałam te opowiadanie, ale jeszcze na wcześniejszym blogu. Mówiłam, że do dobrych rzeczy czesto wracam. Tak więc postanowiłam przejrzeć jeszcze raz te treści, które kiedyś mnie zachwycały, a wśród nich było "Ona to on".
OdpowiedzUsuńCałość jest dobrze przemyślana. Wszystko ma swój powód i ładnie się zamyka. Z przebierankami spotykałam się już wcześniej, ale ten tekst mimo to ma w sobie coś oryginalnego, coś, co sprawia, że nie wiem już ile razy tak naprawdę go przeczytałam i żałuję, że teraz zbyt dobrze pamiętam treść, aby przeczytać go zaraz ponowanie.
Kocham te fragmenty kiedy Sasuke jest uwodzicielski. Mój ulubiony:
"- Mogę powiedzieć to, co myślę?– zapytał, a Naruto opuścił ręce. Znał tę minę.
- Jeśli to nie będzie głupi, zboczony żart – odparł.
- To już nic"
Uchiha tutaj to chyba mój ideał faceta. Jestem nim zachwycona, że aż smutno się robi ze świadomością, ze to tylko fikcja.
I rozumiem, że cała ta przebieranka była z góry zła i niemoralna. Nie wiem, co bym zrobiła na miejscu Uchihy. Rozumiem jego początkowe zdenerwowanie i podziwiam, że po kilku dniach zachował się jak na faceta przystało. Przemyślał, zastanowił się czego chce, przyszedł, powiedział i dostał, więc w sumie to ten incydent ich do siebie zbliżył. Bez przebieranki pewnie nigdy by się nie poznali albo raczej nie zaprzyjaźnili, a on nie zwróciłby na takiego Naruto uwagi.
To jest cudowne T^T Ja płaczę, bo sie skończyło! T^T
OdpowiedzUsuńTakie słodkie! Takie cudowne! Mogłabym to czytać milon razy i sie nie znudzi!
I czytam to teraz, zamiast sykować sie na zakończenie roku :3
Ale cii... Yaoi ważniejsze niż jakaś tam akademia i polonez *^*
:3
Pozdrawiam,
Przepraszam z nadmierną moją ekscytację,
Przeprasza, za popełnione literówki,
Diana :3
Równie dobrego opowiadania można ze świecą szukać.
OdpowiedzUsuńPokochałam je całym swoim serduszkiem i zdaje sobie sprawe iż będę do niego dosyć często wracać. Postacie nie są przerysowane, szczególnie zauroczył mnie Sasuke który nie jest schematyczny , tylko miły, czuły oraz niesamowicie troskliwy. A Naruto był słodziaczkiem, który przebierał się za dziewczyne i wcale to nie jest dziwne <3 ( awwwwwwwww)
Pozdrawiam serdecznie <3 ~ SD.
To opowiadanie jest genialne! Te akcje, ta scena pod prysznicem *śmiech zboczeńca* :D
OdpowiedzUsuńNa pewno będę do tego opowiadania wracać <3 A ten moment jak Sasuke dowiedział się, że Naruto jest facetem- bezcenne xD Ale i tak najbardziej lubię moment jak Sasu do Naruto wrócił i go uratował :D. I zazwyczaj nie lubie kiedy Naru to taki typowy, słodziaśny uke, ale tu mi się podoba <3
Pozdrawiam, Hania <3
Zdajesz sobie sprawę, że skrót FC, w nazwach klubów jak np. FC Barcelona, znaczy Futbol Club?
OdpowiedzUsuńtak, wiem to
UsuńNigdy nie komentowałam tego bloga, ale teraz po prostu nie moge się powstrzymać. To opowiadanie jest BOSKIE!!! Wspaniałem akcja, przedstawienie postaci Sasuke oraz przymyślenia Naruto! <3 Bardzo podoba mi się twój styl pisania i sposób w jaki opisujesz świat przedstawiony.
UsuńTo opowiadnie jest wspaniałym przykładem na to, że miłość nie wybiera! ^^
Kaleka.ss
Uwielbiam twoje opowiadania i to jak piszesz :3 choć spóźniam się z komenarzem o jakieś 3 lata xd hehe nie mogę doczekać się następnej historii :p idę czytać :D
OdpowiedzUsuńilekroć czytam to opowiadanie to .... o boże nie mogę się wysłowić.
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIE ZA NIE <3
Przepiękne, kocham Twoją twórczość! Pisz dalej proszę Cię i życzę dużo weny.
OdpowiedzUsuńP.S. Przeczytałam już wszystko :(
Kto czyta 100 raz w 2019r?
OdpowiedzUsuńJaaaa
UsuńTo juz 2020r. Szok��
OdpowiedzUsuńHejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, opis Orochimaru naprawdę boski, i tak Naruto zagrał w druzynie i pokazał Anbu gdzie ich miejsce...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Oh znalazłam Cię drogą autorko na wattopadzie i byłaś jedyną osobą której profil przejrzałam dokładniej. Jakże się cieszę że wspomniałaś w którymś wpisie o tym że prowadzisz tez bloga!
OdpowiedzUsuńPierwsze opowiadanie znalezione i wybrane tutaj sprawiło mi ogrom przyjemności! Fajny pomysł trochę standardowy ale wykonany mistrzowsko!
Dziękuję za Twoją pracę tekst był naprawdę przyjemny
Brakowało mi trochę tylko rozwinięcia wątku docierania się chłopaków jak już Sasuke dowiedział się o płci Naruto bo poszło to szybko ale cóż taki zamysł autorki który szanuje :)
Pozdrawiam i dziękuję!
Averal